Karolina Jaśkiewicz

W dniach 28.08-02.09.2016 wzięłam udział w turnieju Super Seria rozgrywanego w Krakowie ku czci pamięci zmarłego przed rokiem Charliego Berszakiewicza. Start ten miał pozwolić ograć mi się przed nadchodzącymi turniejami ITF. Pomimo wysokiej 2 rangi turnieju ze względu na rozpoczęcie roku szkolnego w zawodach udział wzięło zaledwie 15 dziewczyn.

Zostałam rozstawiona z numerem 4 i w pierwszej rundzie zagrałam z Zuzią Wilk, która w rankingu PZT znajduje się zaledwie jedną pozycję niżej. Pomimo niesprzyjających warunków takich jak duże światłocienie i mocny wiatr wygrałam 6:3 6:1. W ćwierćfinale zagrałam z dwa lata starszą Kariną Błaś po łatwym zwycięstwie w pieszym secie do 1 w drugim nie utrzymałam koncentracji i zaczęłam seta od 1:4 0:30, na szczęście udało mi się wrócić do gry i wygrałam 6:1 6:4 meldując się w półfinale. O przepustkę do finału zagrałam z Pauliną Kostką, którą pewnie pokonałam 6:2 6:2. O tytuł zmierzyłam się z rok młodszą Dominiką Szczotką, która sprawiła sporą niespodziankę bardzo gładko pokonując wcześniej zawodniczki rozstawione z numerami 2 i 3. Zaczęłam mecz dość niepewnie co Dominika szybko wykorzystała wychodząc na prowadzenie 3:1, a następnie 4:3 jednak od tego momentu to ja przejęłam inicjatywę wygrywając 8 gemów pod rząd i oddając rywalce zaledwie kilka punktów. Przy stanie 6:4 5:0 przeciwniczka utrzymała swój serwis, a następnie przełamała moje podanie udało mi się jednak zamknąć mecz przy stanie 5:2 w drugim secie przy serwisie Dominiki i tym samym sięgnąć po końcowy triumf. Jest to niewątpliwie jeden z większych sukcesów w ostatnim czasie i mocno motywuje mnie on do dalszej pracy. Teraz czekają mnie dwa tygodnie szkoły, następnie walka w Drużynowych Mistrzostwach Polski do lat 18 wraz z klubem ze Szczawna Zdroju, a zaraz potem wyjazd na dwa turnieje ITF w Bośni oraz Chorwacji

Na przełomie lipca i sierpnia zagrałam w dwóch turniejach ITF. Pierwszy z nich niższej 5 kategorii odbył się w Poznaniu. W singlu osiągnęłam tam drugą rundę ulegając późniejszej finalistce, a w deblu w parze z Klarą Siłką odpadłyśmy w półfinale z parą, która okazała się najlepsza w całym turnieju. Średni wynik na kortach AZSu zmotywował mnie do pracy i dwa dni, które spędziłam w domu przed kolejnym startem poświęciłam na treningi, a następnie udałam się na Słowację na ITF G4. W drabince singlowej rozpisanej na 48 zawodników zostałam rozstawiona z numerem 13 i w pierwszej rundzie miałam wolny los. W kolejnej zmierzyłam się z Węgierką Visonati i pomimo słabego początku i przegranej w pierwszym secie 2:6 zmieniłam grę i wygrałam cały mecz 2:6 6:3 6:2. W walce o ćwierćfinał czekało mnie nie lada wyzwanie. Po drugiej stronie siatki stanęła 3 rozstawiona zawodniczka Adriana Senkavowa. Wyszłam na kort skoncentrowana, a cały mecz zagrałam bardzo konsekwentnie i wygrałam 6:3 6:4 Niestety w ćwierćfinale uległąm w trzech setach bardzo ambitnej Czeszce. W deblu również dotarłam do ćwierćfinału. Dobry występ na Słowacji zaowocował awansem na najwyższe dotychczas 795 miejsce w rankingu ITF

W dniach 12-16.07.2016 przebywałam wraz z trenerem w angielskiej miejscowości Bournemounth gdzie odbywał się ITF G4. W singlu niestety miałam dość pechowe losowanie i już w pierwszej rundzie trafiłam na pierwszą rozstawioną Megan Davies. Brytyjka jest notowana na 218 miejscu ITF, a w tym roku miała okazje zdobywać doświadczenie podczas startu w juniorskim Wimbledonie. Niestety nie udało się wygrać i mecz zakończył się wynikiem 5:7 1:6. Spotkanie pokazało mi jednak jak niedużo dzieli mnie od dziewczyn notowanych w granicach top 200.

Jednak szybko zapomniałam o porażce z singla i wspólnie z Marie Mattel przystąpiłam do gry deblowej. Pierwszy mecz i od razu para rozstawiona z numer 3. Początek meczu w naszym wykonaniu bardzo słaby, ale pomimo, że przegrywałyśmy 0:5 30:40! nie poddałyśmy się i wygrałyśmy seta 7:5! a cały mecz 10:5 w supertiebreaku. Z każdym kolejnym meczem grałyśmy lepiej co zadecydowało o końcowym wyniku. W finale przyszło nam się zmierzyć z brytyjską parą, która wcześniej po meczu na wysokim poziomie wyeliminowała pierwsze rozstawione. Duża aktywność na siatce i agresywna gra pozwoliły zwyciężyć 6:2 6:2 i wygrać cały turniej To bez wątpienia największy dotychczasowy sukces w turniejach ITF, pokazuje on, że praca, którą wykonujemy z trenerem zaczyna się powoli przekładać na wyniki

W ostatnim czasie wzięłam udział w turnieju ITF rozgrywanym w Bytomiu, gdzie po przejściu pierwszej rundzie eliminacji w drugiej po długim i zaciętym meczu przegrałam w trzech setach z francuską Clarą Burel, która dotarła później aż do ćwierćfinału imprezy. Po występie na Śląsku wróciłam do domu, aby przygotować się do Mistrzostw Polski kadetów rozgrywanych w Warszawie. W nich udział zakończyłam na drugiej rundzie przegrywając z nierozstawioną, ale groźną Martyną Kubką, która zdobyła na kortach stołecznej Legii brązowy medal. W deblu zagrałam z Izą Kunat, która reprezentuje to samo województwo. Razem zdobyłyśmy brązowy medal ulegając późniejszym mistrzyniom. Ostatnim startem był OTK Kobiet w Bielsku Białej. Wybraliśmy się tam w celu lepszego przygotowania do nadchodzącego ITFa na Wyspach Brytyjskich. Zagrałam w sumie 5 meczy, 3 wygrane i 2 przegrane, ale po zaciętej trzysetowej walce. Rywalizację zakończyłam na 5 miejscu. Obecnie jestem w domu gdzie wraz z trenerem przygotowuję się do startu w angielskim Bournemounth

Po wakacyjnej przerwie było trochę zmian, ale już wróciłam do walki o punkty i kolejne tytuły. Od września moim trenerem nie jest już Łukasz Słodyczka, któremu za przepracowany wspólnie okres chciałbym serdecznie podziękować. Był moment bez startów, w którym moje treningi nie były tak regularne jak zwykle, ale za wsparcie wtedy chciałabym podziękować Patrycji Mierzejewskiej, która pełni rolę trenera fitness. Ponieważ okres przygotowawczy został zaburzony pracowałam ze zdwojoną siła co przyniosło efekty. Otóż na przełomie listopada i grudnia wybrałam się do gorącej Kenii gdzie zdobyłam swoje pierwsze punkty do rankingu ITF i zadebiutowałam na liście ITF na 1713 miejscu, a następnie wspólnie z Olą Rojek wybrałam się do Sopotu na Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorek czyli do lat 18.

Nie byłyśmy stawiane w gronie faworytek do złota, ale pokazałyśmy, że grać umiemy i po pokonaniu w pierwszej rundzie, a zarazem półfinale faworyzowanego Sopotu, a w finale Legii Warszawa sięgnęłyśmy po złoty medal i tytuł Mistrzyń Polski

Bezpośrednio po OOM w Bytomiu wybrałam się na międzynarodowy turniej najwyższej 1 kategorii do stolicy Bułgarii – Sofii. Przylecieliśmy wraz z trenerem dzień wcześniej, aby zaaklimatyzować się i przyzwyczaić do panujących tam wysokich temperatur – około 35 stopni i pełne słońce. Zostałam rozstawiona z numerem 7 i w pierwszym meczu trafiłam na mocną Selinę Pichler z Austrii. Wyszłam na mecz pewnie i pomimo nie najlepszej gry wygrałam 6:4 6:1. W drugim meczu miałam zmierzyć z reprezentantką gospodarzy, ale niestety musiała ona zejść z kortu przy wyniku 2:1 ze względu na kontuzję barku. Tym samym zameldowałam się w ćwierćfinale turnieju. W walce o półfinał zmierzyłam się z 8 rakietą w Europie do lat 14 i 70 do lat 16 – Rosjanką Tikhanową rozstawioną w tym turnieju z 4. Weszłam na mecz z planem, który konsekwentnie realizowałam. Walcząc o każdą piłkę i wyciągając niektóre gemy nawet z 0:40 wygrałam 6:2 6:3 zameldowałam się w półfinale co jest moim najlepszym osiągnięciem w turniejach tej rangi Tam spotkałam się z 25 rakietą Europy do lat 16 – Ukrainką Viktoriią Demą. Niestety do finału nie udało się awansować – moja przeciwniczka grała regularniej i odważniej co przełożyło się na wynik 2:6 3:6. Viktoriia podobnie jak moje rywalki z dwóch poprzednich turniejów wygrała cały turniej. Turniej deblowy nie należał do udanych ponieważ z moją partnerką Anastasią przegrałyśmy z późniejszymi finalistkami 13:15 w Supertiebreaku.

Pomimo to turniej zaliczam do udanych, ponieważ potwierdził, że moja dojrzała postawa podczas Mistrzostw Polski nie była przypadkowa co bardzo dobrze wróży na przyszłość, a także pozwolił na duży skok w rankingach europejskich na najwyższe jak dotąd pozycję – 99 Tennis Europe U16 i 8 Tennis Europe Race to Masters Ranking U16.

Zeszły tydzień (06-12.07.2015r.) spędziłam z trenerem Łukaszem Słodyczką w Bytomiu gdzie odbywały się Mistrzostwa Polski w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży do lat 16. Ze względu na wysoki ranking PZT do lat 16-stu i nieobecność Ani Hertel zostałam rozstawiona z numerem pierwszym. Niestety moje losowanie okazało się być najtrudniejszym z możliwych gdyż już w pierwszej rundzie trafiłam na dwa lata młodszą Olę Wierzbowską, która zajmuje obecnie 3 miejsce na listach PZT do lat 14 i 40 w tej samej kategorii na listach Tennis Europe. Weszłam w ten mecz nierówno robiąc dużo błędów co skrupulatnie wykorzystywała moja przeciwniczka po pierwszym secie wynik brzmiał 3:6. Po przerwie całkowicie zmieniłam taktykę i grając do końca bardzo konsekwentnie wygrałam dwa następne sety 6;2 6:1. W drugiej rundzie po przeciwnej stronie kortu stanęła brązowa medalistka z tego turnieju rok temu – Iza Nikolenko. Wyszłam na mecz bardzo skoncentrowana i grałam bardzo konsekwentnie co przełożyło się na wynik i pewne zwycięstwo 6:1 6:1. W ćwierćfinale trafiłam na bardzo ograną i doświadczoną Marcelinę Podlińską. Wyszłam na mecz skoncentrowana i zmotywowana, aby wywalczyć medal, ale niestety nie udało się moja przeciwniczka zagrała tego dnia bardzo dobre spotkanie popełniając w całym meczu zaledwie 9 błędów. Przełożyło się to na wynik 2:6 1:6. Jednak Marcelina potwierdziła swoją wysoką formę również w następnych meczach i zdobyła tytuł Mistrzyni Polski tracąc w całym turnieju zaledwie 18 gemów. W debla zgodnie z regulaminem zagrałam z dziewczyną z mojego województwa – z Izą Kunat. Podobnie jak w singlu uzyskałam pierwsze rozstawienie. Turniej rozpoczęłyśmy od wolnego losu w pierwszej rundzie. W walce o medal pokonałyśmy parę Grodzka/Konopińska bez straty gema. Ze względu na złe warunki pogodowe w poprzednich dniach mecz o finał zagraliśmy tego samego dnia. Po drugiej stronie siatki stanęła solidna para Bednarczyk/Bogucka. Wiedziałam że mecz będzie bardzo trudny i wyszłam na niego bardzo skoncentrowana co przełożyło się na moją dobrą grę. Po dobrym meczu w moim wykonaniu dużej ilości woleja i agresywnej grze z tyłu kortu wygraliśmy 6:3 6:1. Następnego dnia wyszłyśmy aby walczyć o złoto z parą Podlińska/Paczena. Niestety zabrakło zaufania i komunikacji, a także agresji w niektórych momentach i tym razem się nie udało, tak więc do domu wróciłam z tytułem Deblowej Vice Mistrzyni Polski. Turniej mogę uznać za bardzo udany wszystkie mecze zagrałam na dobrym i bardzo dojrzałym poziomie zarówno pod względem gry jak i zachowania. Udowodnilłam, że potrafię walczyć do końca, trzeźwo myśleć, zmienić taktykę kiedy jest taka potrzeba, a także zagrać konsekwentnie przez cały mecz i co za tym idzie odwrócić losy meczu. Są to elementy, które przeszkadzały mi w osiąganiu dobrych rezultatów w przeszłości więc ich poprawa cieszy podwójnie i napawa optymizmem na przyszłość Obecnie znajduje się w Bułgarii gdzie od jutra rozpoczynam turniej Tennis Europe pierwszej kategorii

Dobre wyniki w ostatnich startach zaowocowały skokami w rankingach polskich i europejskich na najwyższe jak do tej pory pozycje PZT U16 – 2, TE U16 – 144 i TE U16 Race to Masters – 11. Ale nie zwalniamy tempa i wraz z moim trenerem Łukaszem Słodyczką ostro trenujemy i szykujemy formę na zbliżającą się Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży czyli Mistrzostwa Polski do lat 16

25.06.2015 roku w czwartek moi koledzy i koleżanki świętowali zakończenie roku szkolnego, a ja wraz z moim koleżankami z drużyny mojego klubu MKS Szczawno Zdrój (Ola Rojek, Iza Kunat i Nikola Okopniak) walczyłyśmy o awans do finałów Drużynowych Mistrzostw Polski, które odbędą się we Wrześniu.

Pojechałyśmy wraz z trenerami Łukaszem Słodyczką i Robertem Kosińskim do Bytomia by zagrać z tamtejszą drużyną. Nasze rywalki ze względu na lepsze rankingi miały profit w postaci gry na własnym obiekcie. Zaczęłyśmy od debli zagrałam w drugim deblu w parze z Olą Rojek i wygrałyśmy 6:1, 6:4, nasze koleżanki przegrały 7:10 w supertiebreaku, więc po deblach wynik brzmiał 1:1 z przewagą seta na naszą korzyść. Następnie zaczęły się single 1 i 2 rakiety. Iza grająca na 1 wygrała pierwszego seta 6:4 i jej rywalka poddała mecz, następnie na kort miałam wyjść ja, ale również moja rywalka poddała mecz walkowerem co oznaczało, że wynik to 3:1. Mecz Oli dalej trwał, ale ponieważ wygrała ona seta wiadomo było, że wygrałyśmy. Nikola wyszła na mecz i pomimo, że wynik był przesądzony skoncentrowała się i wygrała 6:2 6:1. Niestety nie udało się Oli, która przegrała 4:6 w trzecim secie, ale ostateczny wynik i tak był dla nas korzystny 4:2 i to my zagramy w finałach A tutaj link do relacji na stornie klubu http://www.korty-szczawno.com.pl/juniorki-w-finalach-druzynowych-mistrzostw-polski-juniorek/#more-1516

Kiedy moi koledzy i koleżanki z klasy walczyli o wyższe stopnie na koniec roku ja również walczyłam, ale na korcie Wraz z trenerem poleciałam na turniej Tennis Europe do lat 16 drugiej kategorii Riga Open 2015.

Zostałam rozstawiona z numerem pierwszym zarówno w singlu jak i w deblu, gdzie grałam z partnerką z Turcji. Rozgrywki singlowe zaczęłam od dwóch wygranych takim samym wynikiem 6:2 6:1 zagrałam dosyć solidnie co zaowocowało gładkimi wynikami. Następnie ćwierćfinał miałam tam grać z numerem 5 turnieju, ale przegrał on niespodziewanie w 1 rundzie. Zagrałam więc przeciwko nierozstawionej leworęcznej zawodniczce. Ponownie kontrolowałam mecz i wygrałam 6:3 6:3 Półfinał niestety nie należał do udanych, zagrałam bardzo słabo i przegrałam 3:6 4:6 a moja przeciwniczka trymfowała w finale 6:2 6:2.

Turniej deblowy ułożył się zdecydowanie lepiej pomimo, że na początku zdecydowanie się na to nie zanosiło. Pierwszy mecz w naszym wykonaniu był zdecydowanie nie taki jakiego się spodziewałyśmy. Pierwszego seta wygrałyśmy po tiebreaku, ale w drugim to nasze rywalki wzniosły swoją grę na wyższy poziom i wygrały do jednego. I doszło do super tiebreaka – największej tenisowej loterii, jeden punkt może przekreślić szanse na wygraną. W tą rozgrywkę lepiej weszły nasze przeciwniczki i prowadziły już 8:4, a następnie 9:6 ale na szczęście udało nam się wyjść z opresji i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stornę Półfinał zagrałyśmy dużo lepjej i stąd zwycięstwo 6:2 7:6. I jest finał kolejny już w tym roku Ponownie dobry początek, rozluźnienie w drugim secie i niewykorzystane szanse, ale tiebreak znowu należał do nas i tym samym wygrałyśmy cały turniej Występ ten zaowocuje skokiem w rankingu o około 40 pozycji w okolice 145 miejsca w Europie i 10 w rankingu Race to Masters, który na koniec roku wyłoni 8 najlepszych zawodniczek, które będą mogły zagrać w turnieju kończącym sezon – Masters